Dlaczego samoakceptacja jest ważna? Główną wartością samoakceptacji jest porzucenie walki z rzeczywistością na rzecz przyjęcia postawy pełnego uznania faktów i tego, że dana rzeczywistość jest taka, jaka właśnie danym momencie jest. Samoakceptacja oznacza przyjęcie, że pewne fakty dotyczące własnej osoby mają miejsce. Niezgoda na te fakty prowadzi do złości, smutku czy niezadowolenia, a co najgorsze prowadzi do podejmowania decyzji i działań nie w oparciu o fakty, ale brak ich uznania. Samoakceptacja nie oznacza poddania się i braku podejmowania wysiłku zmiany czy własnego rozwoju. Oznacza przyjęcie pewnych rzeczy, by stworzyć przestrzeń na aktywne zaangażowanie w działania, w oparciu o fakty. Samoakceptacja pomaga podjąć lepsze decyzje w oparciu o to, czym realnie dysponujemy i kim jesteśmy, a nie w oparciu o wyimaginowany obraz siebie.
Źródła braku samoakceptacji
Jeśli ludzie dążą do tego, by być jak inni, to dlatego, że wydaje im się, iż jeśli będą podobni do kogoś innego, to będą szczęśliwsi. Jest to złudzenie. Jeśli ktoś nie odczuwa radości w związku z byciem samym sobą to dlatego, że nie potrafi kochać siebie. Ludziom wydaje się, że mogliby pokochać siebie, jeśli urodziliby się jako ktoś inny. Chcą w ten sposób odrzucić tą osobę, którą są teraz. Jest to po pierwsze niemożliwe, a po drugie w ogóle nie daje gwarancji, że jeśli bylibyśmy kimś innym, to bylibyśmy szczęśliwości sami ze sobą. Bez względu na to, jak bardzo pragnęlibyśmy być kimś innym, to nie urodzimy się na nowo i nigdy nie będziemy nikim innym jak tylko sobą. Nikt z nas nie jest jak ktoś inny i nigdy nie będzie.
Tak naprawdę jesteśmy jedyną wersją siebie, dlatego jesteśmy doskonali w takiej postaci w jakiej jesteśmy, bo nie ma innego „ja”.
To jacy byliśmy wczoraj już nie istnieje, a nasze oczekiwania w związku z tym, kim moglibyśmy być, czy jacy moglibyśmy być jest tylko wyobrażeniem. Coś wyobrażonego nie może być lepsze niż coś co jest, bo nie istnieje. Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy tu i teraz. Nie ma innego „ja”. Oznacza to, że nie mamy innego wyboru jak samoakceptacja i pokochanie siebie samego w takiej postaci w jakiej jesteśmy.
Samoakceptacja i co dalej
Tak naprawdę nie ma znaczenie jacy się urodziliśmy, ale to jaki zrobimy z tego użytek. Ludzie chcą być jak inni, gdyż bez reszty skupiają się na tym, z czym się urodzili. Tymczasem ważniejsza jest koncentracja na tym, w jaki sposób zostanie to przez nasz spożytkowane. Oczekiwanie wyjścia z siebie samego i stania się kimś, kim nie jesteśmy jest niemożliwe. Nie możemy przestać być sobą. Nie da się złożyć reklamacji i urodzić się na nowo. Tak naprawdę to co możemy, to bazować na tym co posiadamy, kim jesteśmy i zrobić z tego użytek. W tym celu należy zrezygnować z samoafirmacji i sugerowaniu sobie, że jesteśmy w stanie zrobić coś, co przekracza nasze możliwości na rzecz samoakceptacji i uznania, że są pewne rzeczy, które wykraczają poza nas oraz podążanie do przodu w oparciu o to, co jest w naszym zasięgu. Samoafirmacja prowadzi do oszukiwania samego siebie. Samoakceptacja pozwala cieszyć się z osiągnięcia nawet części tego, na czym nam zależy. Nie musimy być doskonali. Możemy czerpać satysfakcję z bycia zwyczajnym. Samoakceptacja przyjmuje, że nie każdy musi być kimś wyjątkowym. Przyjmuje, że „normalne ja” jest dobre. Co więcej zwyczajność nie oznacza niekompetencji czy braku zdolności. By być szczęśliwym nie trzeba obnosić się z wyjątkowością. Jeśli ktoś zdobywa się na odwagę do bycia zwyczajnym, świat przyjmuje inną wartość, gdzie dążenie do bycia wyjątkowym staje się ryzykowne ze względu na uzależnienie się od aprobaty innych a samoakceptacja powoduje, że bycie zwyczajnym jest wystarczające do osiągnięcia szczęścia.
Aprobatywna rezygnacja
Aprobatywna rezygnacja odnosi się do podziału zadań na takie, które jesteśmy w stanie zmienić i te, których zmienić nie jesteśmy w stanie. Nikt z nas nie jest w stanie zmienić tego, z czym się urodził, ale każdy z nas ma moc wpływania na to, jaki zrobi z tego użytek. Aprobatywna rezygnacja pozwala na to, by skupić się na tym, co możemy zmienić, zamiast na tym, na co wpływu nie mamy. Wymaga odwagi i trzeźwego spojrzenia, by spojrzeć prawdzie w oczy. Co najważniejsze, nie ma tu miejsca na nic pesymistycznego. Aprobatywna rezygnacja prowadzi do akceptacji siebie a tym samym do zyskania poczucia rzeczywistości. Samoakceptacja to pogodzenie się z tym co niezmienne oraz tym co jest poza naszym obszarem wpływu. Akceptacja siebie takim, jakim się jest i odwaga do dokonywania zmian tam, gdzie jest to możliwe. Na tym także polega prawdziwa samoakceptacja.