Wartości
Życie
Chwile, które spędzamy z przyjaciółmi i rodziną, szansa zrobienia wielkiej różnicy w świecie, a nawet zrobienie małej różnicy w stosunku do tych, których kochamy, wszystkie te wspaniałe szanse, które daje nam życie, życie również odbiera. Może się to zdarzyć szybko i o wiele szybciej niż myślisz.
Technologia
Zawsze wierzyłem, że technologia powinna wykonywać ciężką pracę – odkrywanie, organizowanie, komunikacja – aby użytkownicy mogli robić to, co czyni ich najszczęśliwszymi: życie i kochanie a nie zmaganie się z irytującymi komputerami! Oznacza to, że nasze produkty współpracują bezproblemowo.
Technologia powinna wykonywać ciężką pracę, aby ludzie mogli robić rzeczy, które sprawiają, że są najszczęśliwsi w życiu.
Ze względów bezpieczeństwa produkujemy ekstremalnie silne maszyny z bardzo słabymi nogami.
Sergey i ja założyliśmy Google, ponieważ jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni do potencjału technologii dzięki której można uczynić świat lepszym miejscem.
Naszą główną misją jest uporządkowanie wszystkich informacji na świecie i uczynienie ich powszechnie dostępnymi i użytecznymi. Okazuje się, że stworzenie bardziej skomplikowanej strony niekoniecznie pomaga w realizacji tej misji. Umieszczając na niej wiele innych funkcji, w zasadzie tylko rozpraszalibyśmy użytkowników.
Z oczywistych powodów mamy wiele patentów związanych na przykład z wyszukiwaniem. Ale potrafimy skutecznie funkcjonować, nie pozywając innych o naruszenie własności intelektualnej.
Świat
Miałem taką dyskusję ze Stevem Jobsem, który zawsze mówił: „wy robicie za dużo rzeczy naraz”. Jobs wykonał dobrą robotę, budując jedną czy dwie rzeczy naprawdę świetnie. My chcemy mieć większy wpływ na świat, robiąc więcej rzeczy.
Jestem niepomiernie większym optymistą, ponieważ zdołaliśmy zdefiniować problemy w sposób, który znaczna część ludzi uznaje przynajmniej za sensowny. Spójrzmy na sprawy, które budzą nasz niepokój: ubóstwo, globalne ocieplenie, śmiertelne wypadki. Następnie przyjrzyjmy się tym czynnikom, które zapewniają ludziom jakieś minimalne poczucie szczęścia: bezpieczeństwo, szanse rozwoju dla ich dzieci oraz podstawowe sprawy w rodzaju zdrowia i dachu nad głową. Moim zdaniem wzrasta nasza możliwość realizacji tych celów w większej skali, objęcia nimi większej liczby ludzi na świecie.
Ludzie głodują na świecie, nie dlatego, że nie mamy wystarczającej ilości jedzenia, ale dlatego, że nie jesteśmy zorganizowani. A komputery są tego częścią.
Uważam, że dzięki bardziej długofalowemu, wizjonerskiemu podejściu do ochrony zdrowia i biotechnologii powinniśmy poprawić życie milionom osób. Choć na rezultaty należy oczywiście liczyć dopiero za wiele lat, stawiając sobie odpowiednie cele i dobierając odpowiednich ludzi, możemy – naszym zdaniem – dokonać sporego postępu w sensownym czasie.
Firma
Myślę, że jednym z powodów dotychczasowego sukcesu jest to, że pierwotnie tak naprawdę nie chcieliśmy zakładać firmy.
Stworzyliśmy z Sergeyem Google’a, ponieważ uważaliśmy, że możemy zaproponować światu ważną usługę – natychmiastowedostarczanie potrzebnych informacji na praktycznie dowolny temat. […] Zaspokajanie potrzeb naszych użytkowników stanowi istotę naszej działalności i pozostaje naszym głównym priorytetem. Stawiamy sobie za cel tworzenie usług, które znacząco poprawią życie możliwie największej liczby ludzi.
Dla wielu firm jest użyteczne, aby czuły się jakby miały oczywistych rywali z którymi konkurują. Osobiście uważam, że lepiej jest mierzyć dalej. Nie chcesz patrzeć na swoich konkurentów. Chcesz patrzeć na to, co jest możliwe i jak ulepszyć świat.
Wielu firmom przydaje się poczucie, że mają konkurencję, ponieważ działa to na nie jednocząco i mobilizująco. Osobiście uważam, że lepiej jest mierzyć wyżej. Nie należy się oglądać na konkurencję, tylko szukać możliwych rozwiązań i sposobów poprawy świata.
Możesz być poważny bez noszenia garnituru.
Wiele firm wchodzących na giełdę ucierpiało z powodu nadmiaru spekulacji, małej pierwszej emisji akcji oraz niestabilności kursu, które w dłuższej perspektywie przyniosły straty im oraz inwestorom. Uważamy, że nasza oferta publiczna oparta na licytacji pozwoli zminimalizować ten problem, choć nie ma gwarancji, że tak się rzeczywiście stanie.
Pieniądze
Zawsze wierzyliśmy, że można zarabiać pieniądze, nie będąc złym.
Gdybyśmy byli motywowani pieniędzmi, dawno temu sprzedalibyśmy firmę i wylądowalibyśmy na plaży.
Pasja
Marzenia
Marzeń się nigdy nie traci – po prostu przeradzają się w hobby.
Nigdy nie tracisz marzeń, po prostu inkubują one się jako hobby.
Naukowiec
Początkowo nie zamierzaliśmy w ogóle zbudować wyszukiwarki. Pod koniec 1995 roku zacząłem gromadzić linki w sieci, ponieważ razem z moim opiekunem [akademickim] uznaliśmy, że będzie to dobry pomysł. Nie mieliśmy za bardzo pojęcia, co z nimi zrobię, ale wyglądało na to, że wcześniej nikt nie przeanalizował linków w sieci, nie zbadał, które strony zawierają linki do innych stron. […] Doszedłem do wniosku, że mogę o tym napisać pracę magisterską, zająć się czymś ciekawym, a może i praktycznym. Właśnie to stanowiło moją motywację.
Postanowiłem, że zostanę profesorem albo założę firmę. […] Ogromnie się ucieszyłem, kiedy dostałem się na Stanford. Dla człowieka z tego rodzaju aspiracjami nie było lepszej uczelni. Zawsze chciałem przyjechać do Doliny Krzemowej.
Myślę, że nasze dotychczasowe sukcesy wynikają między innymi z faktu, że początkowo wcale nie chcieliśmy zakładać firmy. Prowadziliśmy badania na Uniwersytecie Stanforda, a Google był w pewnym sensie ich pochodną. Początkowo nie zamierzaliśmy nawet tworzyć wyszukiwarki. Po prostu interesowała nas sieć i gromadzenie danych. W pewnym momencie opracowaliśmy technologię wyszukiwania i zdaliśmy sobie sprawę, że jest naprawdę dobra. No więc stworzyliśmy wyszukiwarkę. Potem opowiedzieliśmy o niej naszym znajomym i profesorom. Nie minęło wiele czasu, a korzystało z niej dziesięć tysięcy osób dziennie.
Fascynacja
Jeśli zmieniasz świat, pracujesz nad ważnymi sprawami. Wówczas jesteś podekscytowany, by rano wstać
Jak jednym zdaniem powiedzieć, w jaki sposób możecie zmienić świat? Zawsze pracujcie nad czymś nieznośnie ekscytującym!
Co zabawne, wydawałoby się, że z czasem te problemy powinny zostać rozwiązane. Tyle że główne obszary naszej działalności dotyczą spraw niezwykle istotnych dla ludzi: dostępu do informacji, rozumienia świata, środków komunikacji, interakcji z innymi ludźmi, pracy. […] Możliwość pracowania na co dzień nad tymi obszarami jest fascynująca. pasja
Okresowo, co n lat, powinno się zacząć pracę nad czymś nowym, nad czymś, co uważacie za absolutnie niezwykłe. Sztuka polega na wymyślaniu nowych produktów. Mógłbym pewnie przedstawić wam listę dziesięciu wad e-maila. Staram się przechowywać w pamięci tego rodzaju listy.
Identyfikacja
Myślę, że czynnik artystyczny jest ważny w tym, co robimy. W Google, jako firmie technologicznej, bardzo kładłem na to nacisk.
Doskonałość ma znaczenie. Mocno naciskałem, aby zwiększyć naszą prędkość, poprawić skuteczność naszych programów i skupić się na dużych celach, które zrobią różnicę w świecie.
Musisz na prawdę dobrze dopracować jedną rzecz, bo w innym przypadku inaczej nie masz pozwolenia na robienie czegokolwiek.
Naszym celem jest zaprojektowanie wszystkiego w taki sposób, aby odznaczało się piękną prostotą.
Jeżeli nie możemy pokonać innych jakością, nie zasługujemy na zwycięstwo.
Zawsze uważałem, że technologia powinna odwalać ciężką pracę – znajdowania, organizowania, komunikowania – aby użytkownicy mogli robić to, co sprawia im największą radość: żyć i kochać, a nie zawracać sobie głowę irytującymi komputerami! To oznacza, że musimy harmonijnie łączyć ze sobą nasze produkty. Ludzie nie mogą krążyć po Google’u, aby coś załatwić. Wszystko powinno się dziać od razu.
Od czasu, gdy ponownie zostałem prezesem, kładę duży nacisk na zwiększenie naszego tempa i poprawę realizacji. Koncentruję się na grze o wysoką stawkę, która zmieniłaby świat. Google jest teraz dużą firmą, ale osiągniemy więcej i zrobimy to szybciej, jeśli będziemy podchodzili do życia z pasją i duszą start-upu.
Niezależność
Bycie szalonym
Łatwiej jest robić postępy w mega-ambitnych marzeniach. Ponieważ nikt inny nie jest na tyle szalony, aby to zrobić, masz małą konkurencję.
Myślę, że często łatwiej jest robić postępy w realizacji mega ambitnych snów. Ponieważ nikt inny nie jest na tyle szalony, aby to zrobić, masz małą konkurencję. W rzeczywistości jest tak niewielu ludzi tak szalonych, że czuję, że znam ich wszystkich po imieniu.
W wyznaczaniu sobie celów należy wykazywać się odrobiną szaleństwa. Trzeba próbować sił w tym, czego inni by się nie podjęli.
Obecnie robimy coś, co wszyscy uznacie za wariactwo – pracujemy nad automatycznymi samochodami. Mam małe dzieci. Domyślam się, że wielu z was również. Wyobraźcie sobie, jak za dziesięć, dwanaście lat skończą szesnaście lat. Czy nie bylibyście szczęśliwi, gdyby [jazdy] uczył ich samochód, który potrafi… jeździć. Sądziłyby, że prowadzą samochód, ale nie mogłyby zabić ani siebie, ani nikogo innego. Jeżeli to dla was ważne, zachowałyby poczucie, że prowadzą. Czy taki świat nie byłby lepszy? […] Wypadki samochodowe są w Stanach Zjednoczonych główną przyczyną śmierci szesnastolatków. Zastanówcie się zatem nad takimi sprawami. Teraz łatwo mówić, że to wariactwa.
Myślę, że czasami łatwiej jest dokonać postępu, kiedy realizuje się jakieś megaambitne marzenie. Wiem, że to brzmi zupełnie idiotycznie. Ale skoro nikt inny nie jest na tyle szalony, aby się do czegoś zabrać, będziecie mieli małą konkurencję. Takich szaleńców jest tak niewielu, że potrafiłbym chyba wszystkich wymienić z nazwiska. Przemieszczają się niczym sfora psów, nie odstępując się nawet na krok. Najlepsi chcą pracować nad wielkimi wyzwaniami.
Optymizm jest ważny. Musisz być trochę nierozsądny, jeśli chodzi o cele, które zamierzasz sobie wyznaczyć. Jest takie zdanie, którego nauczyłem się na studiach, zatytułowane „posiadanie zdrowego lekceważenia dla rzeczy niemożliwych”. To jest naprawdę dobre zdanie. Powinieneś próbować robić rzeczy, których większość ludzi by nie zrobiła.
Myślę, że dla mnie kluczem jest ustalenie naprawdę wielkich celów.
Jeśli nie robisz jakiś rzeczy, które są szalone, to będziesz robił niewłaściwe rzeczy.
Niemal każdy, kto wpadł na pomysł, który był nieco rewolucyjny lub odniósł ogromny sukces, jako pierwsze usłyszał, że jest szalony.
To kolejna nieprzemijająca prawidłowość. Kiedy Sam Walton, twórca Walmarta, zaczął budować wielkie sklepy w małych miastach, wszyscy uważali go za szaleńca. Niemal każdy, kto wpadł na jakiś pomysł, który był przynajmniej do pewnego stopnia rewolucyjny albo niesamowicie udany, słyszał na początku, że jest szalony.
Własne zdanie
Zawsze staraliśmy się koncentrować na długofalowych projektach, stawiać na technologie, które naszym zdaniem w przyszłości wywrą istotny wpływ na świat. Trudno to sobie teraz wyobrazić, ale kiedy uruchomiliśmy Google’a, większość ludzi uważała, że problem wyszukiwania informacji w internecie został rozwiązany i że nie można na tym zarobić pieniędzy, pomijając banery reklamowe. W naszej ocenie sytuacja przedstawiała się dokładnie na odwrót: jakość wyszukiwania jest bardzo słaba, a wspaniałe doświadczenie użytkownika na pewno pozwoli na zarobienie pieniędzy.
Chcę przesunąć granicę tego, co jest możliwe dla innowacyjnej firmy posiadającej duże zasoby.
Idea, że każdy powinien niewolniczo pracować i być przez to niewydajny tylko po to, by utrzymać miejsce pracy – to po prostu nie ma dla mnie sensu. To nie może być właściwa odpowiedź.
Powinniśmy budować wspaniałe rzeczy, które nie istnieją.
Kiedy byłem studentem na Uniwersytecie Michigan, zapisałem się na wakacyjny kurs, który rozwijał zdolności przywódcze. Jego hasło brzmiało: „zdrowa pogarda dla faktu, że pewne rzeczy są niemożliwe”. Ta myśl towarzyszy mi nieprzerwanie od tego czasu. […] Przekonaliśmy się również, że „nieudane” ambitne projekty często przynoszą innego rodzaju korzyści.
Jest takie zdanie, którego nauczyłem się na studiach, zatytułowane „zdrowe lekceważenie niemożliwego”. To jest naprawdę dobre zdanie. Powinieneś próbować robić rzeczy, których większość ludzi nie podjęła by się.
Zawsze staraliśmy się skoncentrować na perspektywie długoterminowej i obstawiać technologię, która naszym zdaniem będzie miała znaczący wpływ z czasem. Trudno sobie teraz wyobrazić, ale kiedy uruchomiliśmy Google, większość ludzi myślała, że wyszukiwanie jest rozwiązanym problemem i że nie ma pieniędzy, które można by zarobić poza reklamami banerowymi. Czuliśmy dokładnie odwrotnie: ta jakość wyszukiwania była bardzo słaba, a niesamowite wrażenia użytkowników wyraźnie prowadziły do zarabiania pieniędzy.
Mam prosty algorytm, który polega na tym, że wszędzie tam, gdzie widzisz opłacanych naukowców zamiast absolwentów, nie jest to miejsce, w którym chcesz prowadzić badania.
Lubię na przykład chodzić do Burning Mana. Środowisko, w którym ludzie mogą wypróbować nowe rzeczy. Uważam, że jako technolodzy powinniśmy mieć bezpieczne miejsca, w których moglibyśmy wypróbować nowe rzeczy i dowiedzieć się, jaki to będzie miało wpływ na społeczeństwo. Jaki jest wpływ na ludzi, bez konieczności wdrażania go na cały świat.
Jeśli dostęp do opieki zdrowotnej wymaga wyjścia z pracy, prowadzenia samochodu oraz parkowania i czekania przez długi czas, to nie przyczyni się to do poprawy zdrowia.
Istnieje wiele, wiele innych ekscytujących i ważnych rzeczy, które możesz zrobić i których po prostu nie możesz zrobić, ponieważ są one nielegalne lub nie są dozwolone przez przepisy.
Niekiedy człowiekowi naprawdę ambitnemu łatwiej jest dokonać przełomu. Wynika to z faktu, że nie ma żadnej konkurencji, ponieważ nikt inny nie ma ochoty zmierzyć się z danym wyzwaniem. Poza tym przyciąga do siebie wszystkich najlepszych ludzi. […] Wszystko, co tylko potrafimy sobie wyobrazić, jest prawdopodobnie możliwe do zrealizowania. Trzeba sobie tylko coś wyobrazić i zacząć nad tym pracować.
Robimy może 1%. tego, co jest możliwe. Pomimo coraz szybszych zmian, wciąż poruszamy się wolno w stosunku do możliwości, które mamy. Myślę, że wynika to w dużej mierze z negatywnego podejścia. Każda historia, którą czytam o Google, dotyczy tego, że z kimś walczymy. To nudne. Powinniśmy budować rzeczy, które jeszcze nie istnieją.
Wygląda na to, że świat się rozpada, ale to naprawdę świetny moment w twoim życiu, aby trochę oszaleć, podążać za swoją ciekawością i być ambitnym.
Wizja przyszłości
Świadomość, że wszyscy na świecie będą mieli smartfon, jest ekscytująca. Dla większości ludzi będzie to prawdopodobnie ich pierwszy komputer. Kwestią otwartą nie pozostaje, czy to nastąpi, ale kiedy.
Komputery przenoszą się na urządzenia mobilne. Nawet jeśli w przyszłości będę miał przy sobie komputer, znajdzie się on na urządzeniu mobilnym.
(automatyczne pojazdy) Mamy zespół, który nad nimi pracuje. Przejechaliśmy już ponad dwieście tysięcy mil bez wypadku. To naprawdę niesamowite doświadczenie podróżować takim samochodem. Człowiek wychodzi po tym niemal odmieniony. Kiedy potem wsiada się do swojego samochodu, po wyjechaniu z parkingu myśli się: „Dlaczego ja w ogóle prowadzę?”.
Wydaje nam się, że komputery są nadal działają bardzo źle. Po prostu się bawisz. Jesteś w samochodzie, który się kołysze, przewijasz telefon z ekranem dotykowym i próbujesz znaleźć rzeczy, i nie jesteś w stanie. Myślę, że faktyczna ilość wiedzy uzyskanej z komputera w porównaniu do ilości czasu spędzonego z nim jest wciąż dość zła. Myślę więc, że naszym zadaniem jest rozwiązanie tego problemu i większość rzeczy, które robimy, ma sens w tym kontekście.
Innowacyjność
Jest to dość skomplikowane i wydaje się zakręcone, ale opracowaliśmy sposób na obliczenie znaczenia strony internetowej.
Niektórzy uważają, że marnujemy pieniądze czy coś w tym guście. Tyle że właśnie z tych projektów pochodzą wszystkie nasze nowości.
Posiadaj zdrowe lekceważenie rzeczy niemożliwych i faktycznie buduj nowe rozwiązania.
Każda historia, którą czytam o Google, jest o nas kontra jakaś inna firma lub coś innego i naprawdę nie wydaje mi się to interesujące. Powinniśmy budować wspaniałe rzeczy, które nie istnieją. Negowanie to nie jest sposób w jaki tworzymy postęp.
Obiektem naszego zainteresowania była oparta na linkach struktura internetu, sposoby skatalogowania wszystkich linków, przeanalizowania ich i przerobienia wyników na coś ciekawego. Jak się okazało, znaleźliśmy sposób szeregowania stron internetowych, opierając się na linkach, a wtedy uświadomiliśmy sobie, że możemy dzięki temu zbudować lepszą wyszukiwarkę. I to właśnie zrobiliśmy.
Z naszego punktu widzenia ogólny trend w naszej branży do pozywania innych jest dość… smutny. Mnóstwo pieniędzy trafia do prawników, a nie jest przeznaczanych na tworzenie wspaniałych produktów dla użytkowników. Moim zdaniem firmy angażują się w tego rodzaju spory zazwyczaj wtedy, gdy ich cykl życiowy zbliża się ku końcowi albo gdy tracą wiarę w zdolność do konkurowania z innymi w normalny sposób.
Orientacja biznesowa
Okazja
Dzięki rozmowom ze wszystkimi prezesami firm prowadzących strony z wyszukiwarkami – które zaczynały się wtedy zamieniać w portale – zrozumieliśmy, że nie zamierzają rozwijać swoich wyszukiwarek. Mówili: „Och, to nas niespecjalnie interesuje”. Zdaliśmy sobie sprawę, że jest to olbrzymia szansa na zrobienie biznesu i że nikt inny nie zamierza z niej skorzystać.
Ktoś mógłby powiedzieć, że Apple robi bardzo niewielką liczbę rzeczy i zupełnie nieźle wychodzi na takim podejściu. Mnie to nie satysfakcjonuje. Mam poczucie, że istnieje wiele możliwości wykorzystania technologii i uczynienia życia ludzi lepszym. W Google obraliśmy sobie za cel może jedną dziesiątą procenta tego obszaru. Wszystkie przedsiębiorstwa z branży zajmują się w sumie tylko jednym procentem. To oznacza, że dziewięćdziesiąt dziewięć procent pozostaje terenem dziewiczym.
Możesz założyć firmę internetową z 10 osobami, która może mieć miliardy użytkowników. Nie wymaga to dużego kapitału i prowadzi do zarabiania dużej ilości pieniędzy – naprawdę, naprawdę dużych pieniędzy – więc naturalne jest, że wszyscy skupiają się na tego rodzaju rzeczach.
Jeśli masz produkt, który naprawdę cieszy się dużym zainteresowaniem, to prawdopodobnie jest to dobry pomysł.
Moje rozczarowanie budziła zawsze sytuacja, kiedy przeżywająca szalony rozwój firma nadal zajmuje się tylko jedną rzeczą. Skoro ktoś dysponuje większą liczbą ludzi i większą ilością zasobów, powinien szukać rozwiązań większej liczby problemów. Nam zawsze przyświecała właśnie ta filozofia.
Dochody
Naszym celem jest długoterminowy wzrost przychodów i absolutny zysk – dlatego inwestujemy agresywnie w przyszłe innowacje, jednocześnie ściśle zarządzając naszymi krótkoterminowymi kosztami.
Znajdź dźwignię na świecie, aby być naprawdę leniwym.
Posiadanie komputera przez cały czas przy sobie, możliwość uzyskania do niego natychmiastowego dostępu, stwarza ogromne szanse. Według mnie zyski będą wzrastać. Możliwości się zwiększą, produkty będą lepiej dostosowane do potrzeb ludzi. […] Trzeba liczyć się z okresem pewnego zamętu, kiedy ludzie będą dokonywać tego przejścia, ale wiele rzeczy znakomicie sprawdzi się na smartfonie.
Chcemy budować technologię, z której wszyscy uwielbiają korzystać i która wpływa na wszystkich. Chcemy tworzyć piękne, intuicyjne usługi i technologie, które są tak niezwykle przydatne, że ludzie korzystają z nich dwa razy dziennie. Jakby używali szczoteczki do zębów. Nie ma tak wielu rzeczy, z których ludzie korzystają dwa razy dziennie.
Naszą filozofią było zawsze dostarczenie produktu możliwie największej liczbie ludzi. Niestety w dzisiejszych czasach nie zawsze jest to łatwe. Internet sprawdza się znakomicie; byliśmy w stanie udostępniać nasze produkty wszystkim – szybko i w wysokiej jakości. Obecnie wiele platform przeżywa regres. Firmy próbują ograniczać do wszystkiego dostęp, co moim zdaniem zmniejsza tempo innowacji.
Komercjalizacja
Musisz wymyślać rzeczy i przekazywać je ludziom. Musisz skomercjalizować te wynalazki. Oczywiście najlepszym sposobem, w jaki można to zrobić, są firmy.
Wynalazek nie wystarczy. Nikola Tesla wynalazł energię elektryczną, ale miał problemy z wyjściem z nią do ludzi. Musisz połączyć te dwie rzeczy: wynalazek i skupienie na innowacyjności plus firmę, która może komercjalizować te rzeczy i dać je ludziom.
[Ośrodek Xerox PARC] był niezwykłą organizacją badawczą, w której wynaleziono wiele narzędzi współczesnej informatyki. Tyle że nie przywiązywano wagi do ich komercjalizacji. Potrzebne są obie perspektywy. […] Zdałem sobie sprawę, że istnieje wiele smutnych historii wynalazców w rodzaju Nikoli Tesli, niezwykłych ludzi, którzy nie wywarli większego wpływu na świat, ponieważ nie obrócili swoich wynalazków w biznes.
Strategia
Kultura organizacyjna
Ważne jest, aby firma była rodziną, aby ludzie czuli, że są częścią firmy, i że firma jest dla nich jak rodzina. Kiedy tak traktujesz ludzi, zyskujesz lepszą produktywność.
To ważne, aby firma była rodziną; aby ludzie mieli poczucie, że są częścią firmy i że firma jest dla nich jak rodzina. Kiedy traktuje się ludzi w ten sposób, uzyskuje się większą wydajność. Zamiast zajmować się liczbą godzin, które muszą przesiedzieć w pracy, przejmują się jakością produktu. Powinniśmy dokonywać dalszych innowacji w naszej relacji z pracownikami i określić, w jaki sposób możemy im się najlepiej przysłużyć.
Nie uważam, że naszym celem powinno być zachowanie tej kultury. Nie uważam, że powinniśmy odwoływać się do naszego złotego okresu, kiedy działaliśmy w garażu. Naszym celem jest podnoszenie standardów w miarę rozwoju, a dzięki wzrostowi niewątpliwie dysponujemy większą ilością zasobów, które możemy przeznaczyć na kwestie kultury i tym podobne sprawy.
Organizacja
Burmistrz [Nowego Jorku] Bloomberg poradził mi, że można zwiększyć wydajność pracowników, jeśli powie się im: „Codziennie między tą a tą godziną będziecie pracować razem, a resztę dnia spędzicie ze swoimi zespołami”. Po prostu próbuję doprowadzić do sytuacji, w której ludzie będą w określonych godzinach przebywać w jednym miejscu.
Pilnujemy, aby ludzie dostawali bardzo zdrowe jedzenie. […] Mamy na miejscu lekarzy. Chcielibyśmy zrobić więcej, aby ochrona zdrowia była wygodniejsza, łatwiejsza i szybsza, co według mnie pomogłoby ludziom dbać o swoje zdrowie. Jeżeli kontakt z lekarzem wiąże się normalnie z koniecznością wyjścia z pracy, pojechania gdzieś samochodem, zaparkowania i czekania w długiej kolejce, to trudno oczekiwać, że ludzie będą zainteresowani dbaniem o swoje zdrowie.
Moim zadaniem jako szefa jest dopilnowanie, aby wszyscy pracownicy firmy mieli znakomite możliwości pracy oraz poczucie, że mogą wywierać znaczący wpływ i robić coś dla dobra społeczeństwa.
Zarządzanie
Jesteśmy [Brin i Page] w sumie jak dwie połówki. W naszym przypadku taki układ znakomicie się sprawdzał. Od kilku lat spędzamy ze sobą średnio dwanaście godzin na dobę. Obaj znamy sytuację firmy i w zasadzie we wszystkim możemy się zastępować. Obaj mamy wielki szacunek do swoich opinii, dlatego każdy z nas może w razie potrzeby podjąć decyzję. W normalnych warunkach często dochodzi do paraliżu decyzyjnego, ale my potrafimy konsekwentnie ufać sobie i funkcjonować w ten sposób. Pozwala nam to podejmować znacznie lepsze decyzje, bo co dwie głowy, to nie jedna. Prezes firmy to ostatecznie niesamowicie ważne, wysokie stanowisko. Dlaczego nie miałyby go zajmować dwie osoby? U większości ludzi przeszkadza w tym ego.
Możesz próbować kontrolować ludzi lub możesz spróbować mieć system reprezentujący rzeczywistość. Uważam, że wiedza o tym, co się naprawdę dzieje, jest ważniejsza niż próba kontrolowania ludzi.
Lubię zadawać pracownikom wiele pytań, aby dowiedzieć się, co robią i jak robią.
Moja praca jako lidera to upewnianie się, czy każdy w firmie dostaje wspaniałe szanse oraz czy wszyscy czują, że mają znaczący wpływ na społeczeństwo, że dokonują ważnej kontrybucji dla dobra ogółu. Na świecie robimy to coraz lepiej. Celem Google jest być liderem tej zmiany, a nie za nią podążać.
Nie mamy tylu menedżerów, ile powinniśmy, ale wolelibyśmy mieć ich za mało niż za dużo.
Myślę, że wiek ma naprawdę duże znaczenie. Niewątpliwie jest to utrudnienie, jeśli chodzi o zdolność do kierowania pracownikami, zatrudniania ludzi i innych tego typu spraw; być może jest to nawet nadmierne utrudnienie. Brakuje mi zapewne umiejętności, które człowiek nabywa z wiekiem. Jeżeli ktoś kieruje ludźmi przez dwadzieścia lat albo podobnie długi czas, uczy się różnych rzeczy. Niewątpliwie brakuje mi w tej kwestii doświadczenia i jest to problem.
- Nie deleguj. 2. Nie wchodź innym w drogę, jeśli nie możesz wnieść nic nowego. 3. Pomysły są ważniejsze niż wiek. 4. Najgorsze, co możesz zrobić, to zabronić komuś zrobienia czegoś, mówiąc: „Nie. I kropka”.
Pod pewnymi względami kierowaliśmy firmą w taki sposób, aby mogło rozkwitnąć tysiąc kwiatów, ale kiedy już to się stało, chcieliśmy ułożyć z nich spójny bukiet.
Zachęcamy naszych pracowników, aby poza swoimi normalnymi projektami poświęcali dwadzieścia procent czasu na pracę nad pomysłami, które ich zdaniem najlepiej przysłużyłyby się Google’owi. Otrzymują tym samym upoważnienie do wykazywania się większą kreatywnością i innowacyjnością. W ten sposób powstało wiele naszych znaczących rozwiązań. W „dwudziestu procentach” powstały na przykład prototypy AdSense for Content i Google News. Najbardziej ryzykowne projekty kończą się fiaskiem, ale często nas czegoś uczą. Inne okazują się sukcesem i zamieniają się w atrakcyjny biznes.
Pracownicy
Najlepsi ludzie chcą sprostać wielkim wyzwaniom.
Nie wiemy, czy model zatrudniania nowych pracowników w Google’u jest optymalny, ale staramy się go nieustannie usprawniać. Bez wątpienia przyjmujemy wielu inteligentnych ludzi. Zatrudniamy również osoby specjalizujące się w innych dziedzinach, zatrudniamy ludzi pracujących na komputerach, wykonujących prace budowlane i robiących masę innych rzeczy.
Właśnie dlatego należy mieć pewność, że zatrudniamy ludzi, którzy będą uwielbiali tu pracować, będą uwielbiali tworzyć nowe rzeczy i nie przyjdą do nas głównie z powodów finansowych. Kiedy stworzą coś wartościowego, oczywiście chętnie ich wynagrodzimy. Właśnie w takich sytuacjach to podejście naprawdę procentuje. Lubię myśleć, że inwestujemy w coś, co nabiera znacznie większej wagi, kiedy firmie nie wiedzie się najlepiej. A jestem pewien, że mamy przed sobą górki i dołki.
Mój dziadek pracował w fabryce samochodów w Flint w stanie Michigan przy linii montażowej. W czasie strajków okupacyjnych przynosił długą żelazną rurę z wielkim kawałem ołowiu zamocowanym na jednym z końców. Przychodził z nią do fabryki, żeby móc się obronić przed pracodawcą. Do dziś zachowałem sobie ten jego młotek. Od tamtych czasów minęły dwa pokolenia i wiele się zmieniło. Nie sądzę, aby którykolwiek z naszych pracowników musiał przynosić tego rodzaju broń do pracy. A przynajmniej mam nadzieję, że tego nie robią. To duża zmiana jak na dwa pokolenia. Wynika ze zdrowego rozsądku: zadowoleni ludzie są wydajniejsi.
Konkurencja
Wolę, żeby ludzie myśleli, że jesteśmy zdezorientowani, niż informować naszych konkurentów, co będziemy robić.
Wolimy nie mówić o naszej strategii, ponieważ… ma ona znaczenie strategiczne. Wolałbym już, aby ludzie uważali, że się pogubiliśmy, niż żeby nasza konkurencja znała nasze plany.
Planowanie
Wiele firm nie odnosi sukcesu nawet po długim czasie. Jaki fundamentalny błąd popełniają? Zazwyczaj pomijają przyszłość. Ja próbuję się skupić właśnie na niej: jaka naprawdę będzie przyszłość? Jak ją tworzymy? Jak sprawimy, że nasza organizacja naprawdę skoncentruje się na przyszłości i naprawdę będzie szła w jej kierunku?
Jeśli zapytasz ekonomistę, co jest motorem wzrostu gospodarczego, to znaczący postęp dokonał się w rzeczach, które miały znaczenie – mechanizacji rolnictwa, masowej produkcji itp. Problem polega na tym, że nasze społeczeństwo nie jest zorganizowane wokół tego.
Nie bez powodu mówimy o modelu 70/20/10, ponieważ 70 procent naszych zasobów wydajemy na podstawową działalność, a 10 procent na inne, niezwiązane z nią projekty, na przykład energetyczne. [Pozostałe 20 procent zasila projekty częściowo powiązane z główną działalnością]. Ustalenie tego progu nawet na poziomie 10 procent wymaga sporego wysiłku.
Uważamy, że struktura podziału akcji na dwie klasy pozwoli Google’owi jako spółce publicznej zachować wiele pozytywnych aspektów statusu spółki prywatnej. Rozumiemy, że część inwestorów nie przepada za podziałem akcji na dwie klasy. Niektórzy mogą żywić przekonanie, że podział akcji na dwie klasy da nam możliwość podejmowania działań korzystnych dla nas, ale niekorzystnych dla udziałowców Google’a jako całości. Bardzo starannie rozważyliśmy tego rodzaju wątpliwości, a decyzja, którą podjęliśmy wspólnie z zarządem, nie przyszła nam łatwo. Jesteśmy przekonani, że wszystkie osoby powiązane z Google’em – w tym inwestorzy – skorzystają na takiej strukturze akcji, niemniej jednak powinniście mieć świadomość, że Google i jego udziałowcy mogą nie odnieść zamierzonych korzyści.
W kwietniu zacząłem przebudowywać zespół kierowników zajmujących się naszymi głównymi produktami, aby usprawnić podział obowiązków i odpowiedzialności w Google’u. Rozpocząłem również wielkie sprzątanie. Google ma tak wiele możliwości, że bez trudnych decyzji zaczniemy rozmieniać się na drobne i przestaniemy wywierać taki wpływ, na jakim nam zależy. W związku z tym zamknęliśmy albo połączyliśmy ponad trzydzieści produktów.
Klienci
Służenie naszym użytkownikom końcowym stanowi sedno tego, co robimy i pozostaje naszym najważniejszym priorytetem.
Większość portali wyświetla własne treści przed linkami do informacji zlokalizowanych gdzie indziej. Uważamy taką strategię za konflikt interesów analogiczny do pobierania opłat za gromadzenie danych o wyszukiwaniach. Wyszukiwarki takich portali niekoniecznie dostarczają najlepszych wyników – dostarczają wyniki korzystne dla portalu. Google świadomie stara się unikać takich sytuacji. Chcemy możliwie najszybciej przekierować was z Google’a w odpowiednie miejsce. To całkowicie odmienny model działania.
Pewność siebie
Wszystko, co jesteś w stanie sobie wyobrazić, jest prawdopodobnie wykonalne, wystarczy to sobie zwizualizować i pracować nad tym.
Korzystamy z tego, że kiedy mówimy, że to zrobimy, ludzie wierzą, że możemy to zrobić, ponieważ mamy niezbędne zasoby. Google pomaga w ten sposób: Nie ma wielu takich mechanizmów finansowania jak ten.
Z czasem nasze nowe produkty o wysokim poziomie użytkowania wygenerują znaczące nowe źródła przychodów zarówno dla Google, jak i dla naszych partnerów, podobnie jak dzisiaj robi to wyszukiwarka.
W niektórych branżach potrzeba dziesięciu, dwudziestu lat, aby przejść od pomysłu do jego realizacji.
Bardzo trudno jest całkowicie zawieść, jeśli celujesz wystarczająco wysoko.
Naprawdę ważne jest, czy ludzie pracują nad generowaniem czystej energii, ulepszaniem transportu, czy poprawianiem działania Internetu i tak dalej. A małe grupy ludzi mogą mieć naprawdę ogromny wpływ.
Małe grupy ludzi mogą mieć naprawdę ogromny wpływ.
Inicjatywa
Zmiana
Myślę, że wielu liderów dużych organizacji nie wierzy, że zmiana jest możliwa. Ale jeśli spojrzysz na historię, rzeczy się zmieniają, a jeśli Twoja firma jest statyczna, prawdopodobnie będziesz mieć problemy.
Zwłaszcza w technologii potrzebujemy zmian rewolucyjnych, a nie zmian stopniowych.
Firmy zazwyczaj zadowalają się robieniem tego, co robiły wcześniej i wprowadzają tylko drobne zmiany. Chęć pracy nad tym, co znajome, jest całkowicie naturalna. Ale drobne zmiany prowadzą do powstania przestarzałych rzeczy.
To, co jest niebezpieczne w biznesie, to nie rozwijać się.
Istnieje szereg strategicznych kwestii, przez które nie śpię [po nocach]; kwestie nadzorcze, kwestie organizacyjne. Ilekroć firma rozrasta się o połowę, całkowicie zmienia się jej kultura i sposób, w jaki musi być zorganizowana.
Jaką radość może sprawiać praca, jeśli człowiek wie, że w najlepszym razie spuści bęcki konkurencji, która produkuje w zasadzie to samo? Właśnie dlatego większość firm zaczyna z czasem toczyć stopniowy rozkład. Robią w zasadzie to samo co wcześniej, wprowadzając jedynie drobne zmiany. To naturalne, że ludzie chcą zajmować się tym, co na pewno nie zakończy się porażką, ale jeśli będą wprowadzali tylko stopniowe usprawnienia do swojego produktu, z czasem nieuchronnie stanie się on przestarzały. Zwłaszcza w dziedzinie technologii, gdzie zmiany zachodzą skokowo.
Decyzje
Zasadniczo nie ma firm, które mają dobre wolno podejmowane decyzje. Są tylko firmy, które mają dobre szybko podejmowane decyzje.
Jednym z interesujących spostrzeżeń, jakich dokonaliśmy, jest korelacja między jakością decyzji a szybkością ich podejmowania. W zasadzie nie ma firm, które podejmowałyby dobre decyzje w powolnym tempie. Aby firma podejmowała dobre decyzje, musi to robić szybko. Myślę, że naturalnym zjawiskiem jest również tendencja do wolniejszego podejmowania decyzji w miarę rozrastania się przedsiębiorstwa. Co jest dość tragiczne.
Działanie
Moim celem jest, aby Google prowadził, a nie podążał za innymi.
Nie musisz mieć 100-osobowej firmy, aby rozwinąć swój pomysł.
Czasami ważne jest, aby się obudzić i przestać marzyć. Kiedy pojawi się naprawdę wspaniały sen, złap go.
Opowiem wam historyjkę o realizowaniu snów. […] Dotyczy sposobu przełożenia takiego snu na coś realnego. Otóż kiedymiałem dwadzieścia trzy lata, zdarzył mi się jeden z tych niezwykłych snów. Obudziłem się nagle z następującą myślą: a gdybyśmy tak mogli skopiować całą sieć i zachować linki? […] Złapałem za długopis i zacząłem pisać! […] Co niezwykłe, nie myślałem w ogóle o tworzeniu wyszukiwarki. Ta idea nie leżała w ogóle w polu mojego zainteresowania. Dopiero kiedy później znaleźliśmy lepszy sposób szeregowania stron internetowych, mogliśmy zbudować znakomitą wyszukiwarkę. W ten sposób narodził się Google. Kiedy przyśni wam się coś naprawdę wspaniałego, nie odpuśćcie tego!
Wiesz, jak to jest obudzić się w środku nocy z żywym snem? I wiesz, że jeśli nie masz przy łóżku ołówka i podkładki, następnego ranka całkowicie zniknie. Czasami ważne jest, aby się obudzić i przestać śnić. Kiedy pojawi się naprawdę wspaniały sen, złap go.
Porażka
Podczas uruchamiania Google’a przeszło nam przez głowę: „O rany, a co, jeśli poniesiemy porażkę?”. Mało brakowało, a byśmy tego nie zrobili. Ostatecznie uruchomiliśmy wyszukiwarkę, ponieważ Stanford powiedział: „Jeżeli wam się nie uda, możecie tu wrócić i dokończyć studia”. Prawdopodobnie dzięki temu zapewnieniu w ogóle powstało Google. Nie wiem, co byśmy zrobili w przeciwnym razie. Niepotrzebnie rozbudziliśmy w sobie lęk. Nie baliśmy się, że umrzemy z głodu, że nie dostaniemy pracy, że nie czeka nas ciekawe życie czy coś w tym stylu, po prostu dręczył nas naturalny lęk przed porażką, przed zrobieniem czegoś nowego. Aby dokonać czegoś istotnego, trzeba w sobie ten lęk przełamać.
Z mojego doświadczenia wynika, że kiedy ludzie stawiają sobie ambitny cel, już na wstępie obawiają się porażki. Tymczasem z takich ambitnych projektów wynikają najróżniejsze interesujące rzeczy o wielkiej wartości ekonomicznej. Poza tym człowiek ma wtedy okazję pracować z najlepszymi i ciekawie spędzić czas. Tak naprawdę nie podejmuje ryzyka, choć ma takie poczucie.
Dążenie do celu
Najlepsza wyszukiwarka w zasadzie wszystko zrozumie na świecie i zawsze da ci właściwą rzecz. I właśnie dlatego jesteśmy tak daleko od tego.
Najlepsza wyszukiwarka zrozumie dokładnie, co masz na myśli, i zwróci dokładnie to, czego chcesz.
Sztuczna inteligencja byłaby najlepszą wersją Google. Najlepsza wyszukiwarka, która zrozumiałaby wszystko w sieci. Zrozumie dokładnie, czego chciałeś i da ci właściwą rzecz. Teraz nie jesteśmy nawet w pobliżu. Możemy jednak stopniowo się do tego zbliżać i właśnie nad tym pracujemy.
Sztuczna inteligencja byłaby najwyższym wcieleniem Google’a. Dysponowalibyśmy perfekcyjną wyszukiwarką, która rozumiałaby wszystko, co znajduje się w internecie. Rozumiałaby dokładnie intencje użytkownika i udzielałaby pożądanej przez niego odpowiedzi. Tylko sztuczna inteligencja potrafiłaby odpowiedzieć na każde pytanie, bo przecież w internecie znajduje się niemal wszystko, prawda? Daleko nam jeszcze do realizacji tego celu, niemniej jednak możemy się do niego zbliżać krok po kroku i właśnie tym się zajmujemy. A to jest niesamowicie ciekawe z intelektualnego punktu widzenia.
Pracowitość
Jakie jest jedno zdanie podsumowujące, w jaki sposób zmieniasz świat? Zawsze ciężko pracuj nad czymś nieprzyjemnie ekscytującym!
Myślę, że należy skoncentrować się na aktualnych zadaniach. Człowiek może pracować tylko przez określoną liczbę godzin, a ja staram się zachować w życiu jakąś równowagę. Wiele osób przechodzi przez to w szkole. Zaharowywały się. W ten sposób można funkcjonować tylko przez część życia, ale nie w nieskończoność. W końcu człowiek chce założyć rodzinę. Chce mieć więcej czasu na inne zajęcia. Myślę, że jest to jeden z atutów młodego wieku. Człowiek nie ma aż tak wielu innych obowiązków.
Zdolności poznawcze
Jeśli spojrzysz na ludzi, którzy mają duży wpływ, mają dość ogólną wiedzę. Nie mają wykształcenia o wąskiej specjalizacji.
Jeśli powiesz, że chcesz zautomatyzować samochody i ratować ludzkie życie, umiejętności, których potrzebujesz, nie uczy się w żadnej konkretnej dyscyplinie.
Głęboka wiedza twojego menedżera znacznie przyczynia się do motywowania Cię. I mam w tym kierunku całkiem spore możliwości.
Mój tata był profesorem informatyki, więc komputery pojawiły się u nas wcześnie. Nasza rodzina weszła w posiadanie pierwszego komputera, Exidy Sorcerera, w 1978 roku. Był popularny w Europie, ale nigdy nie przyjął się w Stanach. Miał pięćdziesiąt dwa kilobajty pamięci. Mój brat musiał napisać na niego system operacyjny.
Perswazja
Zaufanie
Ilekroć ktoś czegoś wyszukuje, pokłada w nas zaufanie, że podsuniemy mu właściwe sugestie. Podchodzimy do tego z pełną powagą. I mamy w tej kwestii całkiem niezłą reputację. Ludzie chyba wiedzą, że jesteśmy gotowi zająć stanowisko, które początkowo może się wydawać dziwaczne. Tyle że potrafimy uzasadnić, dlaczego tak postąpiliśmy i jesteśmy w tej sprawie otwarci.
Jeśli nam się nie ufa, nie mamy biznesu.
Klienci
Na nas spoczywa ogromna odpowiedzialność, aby wszystkie oczy skupiły się na tym, co robimy, i dawaniu ludziom dokładnie to, czego potrzebują, kiedy o to proszą.
Naprawdę dbamy o naszą markę. Naprawdę chcemy, aby oznaczała ona wysoką jakość. Chcemy, aby ludzie byli nią podekscytowani, aby cieszyła.
Dla mnie prywatność i bezpieczeństwo są naprawdę ważne. Myślimy o tym w następujących kategoriach: nie możesz mieć prywatności bez bezpieczeństwa.
Zawsze dostarczaj więcej niż oczekiwano.
Mamy następującą mantrę: nie bądź zły, co oznacza robienie najlepszych o jakich wiemy, dla naszych użytkowników, dla naszych klientów i dla wszystkich. Myślę więc, że gdybyśmy byli znani z tego, byłoby to cudowne.
Jeżeli musimy uciekać się do marketingu, to znaczy, że w czymś zawiedliśmy.
Pracownicy
Jeśli traktujesz ludzi z szacunkiem, zwykle odwdzięczają się za to firmie.
Wydaje mi się, jakby moja praca CEO polegała na tym, by zawsze popychać ludzi do przodu.