radykalna akceptacja

Radykalna akceptacja

Radykalna akceptacja polega na posiadaniu autentycznej postawy pełnego uznania faktów i porzucenia walki z rzeczywistością na rzecz akceptacji, że dana rzeczywistość jest taka, jaka właśnie danym momencie jest. Radykalna akceptacja nie oznacza aprobaty i zgody na krzywdę, ból, cierpienie, katastrofy czy inne obiektywne trudne zdarzenia. Oznacza przyjęcie do siebie i uznanie, że pewne fakty mają miejsce. Radykalna akceptacja nie oznacza poddania się. Oznacza przyjęcie pewnych rzeczy, by stworzyć przestrzeń na aktywne zaangażowanie w działania, które można podjąć, jeśli się je tylko zechce.

Świat i rzeczywistość nie zawsze są takie, jakie byśmy oczekiwali. Niezgoda na fakty prowadzi do złości, urazu, smutku czy niezadowolenia. Radykalna akceptacja jest rozwiązaniem, które pomaga w radzeniu sobie z niepożądanymi zdarzeniami stwarzając przestrzeń na doświadczanie spokoju, radości i zadowolenia z życia nawet jeśli mają miejsce niesprzyjające okoliczności. Reakcje emocjonalne na fakty mają charakter wyuczony. To, że coś jest niezgodne z tym, czego oczekujemy nie oznacza, że musimy czuć z tego powodu dyskomfort.

Radykalna akceptacja i przywiązanie do wyniku

Przywiązanie do wyniku dotyczy przekonania, że jeśli czegoś się bardzo pragnie, dąży się do tego, to powinno się to osiągnąć. Przywiązanie do wyniku ma związek z oczekiwaniem od życia, by spełniało określone przez nas warunki. Co gorsza, wiele osób uznaje, że jeśli nie uzyska tego, czego pragnie, to muszą czuć się nieszczęśliwi. Uzależniają oni jakość swojego życia i możliwość bycia szczęśliwym od wyników, do których dążą. Takie podejście wynika z procesu socjalizacji, podczas której uczymy się, że osiąganie szczęścia możliwe jest poprzez zaspokojenie pragnień i potrzeb.

Takie przywiązanie do wyniku, po pierwsze, jest nieracjonalne, a po drugie, zdecydowanie ogranicza możliwość uzyskania stanu życiowego szczęścia. Samo dążenie do wyniku, nawet jeśli przeznaczymy na to dużą ilość czasu, energii, zaangażowania i innych zasobów, wcale nie gwarantuje, że otrzymamy to, czego chcemy. Jeśli dodatkowo własne szczęście uzależniamy od tego wyniku, jest to prosta droga do złości, smutku, frustracji czy niezadowolenia. Przywiązanie do wyniku może być źródłem szczególnie bolesnych uczuć, kiedy dotyczy czegoś dla nas ważnego, a jednocześnie pożądany rezultat jest wyjątkowo niepewny. Prawdą jest, że nasze możliwości wpływu na rezultat w wielu kluczowych obszarach są ograniczone.

Wniosek: bez względu na to, ile wysiłku włożymy w dążenie do celu, nigdy nie ma gwarancji, że uda nam się go osiągnąć. Oczekiwanie zatem, że nasze działania na pewno sprawią, że stanie się to, czego chcemy, jest fikcją. Dodatkowo wiązanie szczęścia z wynikami podejmowanych działań to błędny, nieracjonalny sposób myślenia. Kluczem jest uzmysłowienie sobie, że każdy człowiek może być szczęśliwy w dowolnej chwili. Wynika to z faktu, że zdolność do odczuwania szczęścia jest częścią ludzkiej natury. Każdy z nas może doświadczać szczęścia w dowolnym momencie. Tu i teraz. Z kolei jeśli skupimy się na chwili obecnej, wraz z równoczesnym doświadczaniem poczucia zadowolenia zwiększamy efektywność podejmowanych działań, poprawiając jakość własnego życia.

Radykalna akceptacja i wynikające z niej działania

Radykalna akceptacja zakłada przyjęcie każdej chwili bez osądów oraz skupienie się na działaniach, które będą zwiększać szansę osiągnięcia zamierzonych rezultatów, bez przywiązania do wyniku. Akceptacja:

  • odnosi się do rzeczywistości, relacji przyczynowo-skutkowych, tego, co faktycznie się dzieje, a nie do oczekiwań, wyobrażeń i przekonań;
  • pomaga zrozumieć, dlaczego coś się dzieje, oraz prowadzi do działań korygujących ukierunkowanych na dążenie do tego, czego chcemy;
  • prowadzi do zgody na to, że inni mają prawo zachowywać się zgodnie z własnymi wartościami i przekonaniami i że to, co jest „dobre” lub „złe”, może być różne dla różnych osób oraz zmieniać się w zależności od okoliczności, miejsca i czasu.

Radyklana akceptacja wcale nie oznacza braku podejmowania działań. Radykalna akceptacja oznacza pełne zrozumienie, że to, co się dzieje w danym momencie, wynika z określonych przyczyn, a to, co można zrobić z aktualnym stanem rzeczy, to:

  • zaakceptować go i nic z tym nie robić, dając sobie przyzwolenie na spokój i szczęście;
  • zachować spokój i równocześnie dążyć do zmiany/poprawy aktualnej sytuacji;
  • zachować spokój i wydostać się z danej sytuacji.

Zawsze któraś z powyższych alternatyw jest możliwa do zrealizowania i równocześnie każda z nich pozwala na zachowanie poczucia spokoju i szczęścia. Radykalna akceptacja i aktywne zaangażowanie zakładają, że to, co się dzieje teraz, wynika z przyczyn mających miejsce w przeszłości, ale wcale nie oznacza to, że nie można zmienić danego stanu rzeczy. Jeśli coś jest niepożądane, to najzdrowsze podejście polega na zaangażowaniu się w działania ukierunkowane na zmianę. Znając przyczynę aktualnego stanu rzeczy, można założyć, że jeśli podejmie się odpowiednie działania, to sytuacja zmieni się w przyszłości. w danym momencie wszystko jest tak, jak powinno być. Zamiast marnować energię na złość, gniew, niezadowolenie, frustrację czy inne niepożądane emocje, lepiej jest ją wydatkować na działania prowadzące do takiego stanu, jaki chcemy osiągnąć. Jeśli pożądane rezultaty się nie pojawiają, należy znaleźć przyczynę, dlaczego tak się dzieje, skorygować błędy i nadal dążyć do celu.

Wspieranie radykalnej akceptacji – rozumienie przyczynowości

Przeszkodą w przyjęciu postawy radykalnej akceptacji może być poczucie niesprawiedliwości. Mówienie „to jest niesprawiedliwe”, „nie zasłużył(a) na to”? często prowadzi do zadręczania się i poczucia nieszczęścia. Sprawiedliwość jest cenną wartością, ale dążenie do absolutnej sprawiedliwości jest niezdrowym nawykiem emocjonalnym. Czy faktycznie wierzysz, że możliwa jest absolutna sprawiedliwość? Czy to co ja uważam za sprawiedliwe jest obiektywnym faktem, z którym zgodzą się wszyscy ludzie na świecie? Czy istnieje jakakolwiek oczekiwanie, przepis czy prawo, które mają charakter absolutny i powinny obowiązywać na całym świecie i do tego wszystkich ludzi? Czy to co, ja uważam za sprawiedliwe jest sprawiedliwe dla kogoś innego?

Wniosek: uzyskanie absolutnej sprawiedliwości jest niemożliwe do zrealizowania. Nie chodzi o to, by kwestionować dążenie do sprawiedliwości. Chodzi o to, by umieć pogodzić się z faktem, że uzyskanie absolutnej sprawiedliwości nie jest możliwe do uzyskania. Jak zatem poradzić sobie z poczuciem niesprawiedliwości? Maultsby, Wirga i DeBernardi (2019) zalecają 4 podejścia do radzenia sobie z tym poczuciem:

  1. Agnostyczne – podejście to zakłada, że ludzie rodzą się przypadkowo obdarzeni pewnymi właściwościami. Jedni są niscy, inni wysocy. Jedni rodzą się w Europie, a inni w Afryce. Jedni rodzą się w bogatych rodzinach, a inni w ubóstwie. Czysta loteria. Jeśli wiele rzeczy ma charakter czysto losowy, nie można mieć poczucia niesprawiedliwości. To jest tak, jakby ktoś uważał za niesprawiedliwe, że na Ziemi jest grawitacja o określonej silne przyciągania. To, że coś nam się nie podoba, wcale nie oznacza, że jest to sprawiedliwe lub niesprawiedliwe. Fakty nie są sprawiedliwe lub niesprawiedliwe. Możemy oczywiście działać, aby wpływać na nie, ale bez oczekiwania, że zostanie uzyskany stan idealny.
  2. Duchowe – podejście to zakłada, że wszelkie zdarzenia mają głęboki sens, który niekoniecznie jest przez nas w danym momencie rozumiany, ale jeśli wyznajemy prawdziwą wiarę w Boga i prawdziwie mu ufamy, to znikają wszelkie obawy, lęki, smutek i niezadowolenie. Osoba wierząca niczego się nie obawia, nie złości się, nie ma poczucia niesprawiedliwości. Wierzy, że Wyższa Siła czuwa i dlatego dzieje się tak, jak powinno.
  3. Stoickie – stoicyzm zakłada, że wszystko jest takie, jak powinno być, a to jedynie nasze osądy są źródłem nieszczęścia. w tym rozumieniu funkcjonowanie człowieka powinno polegać na praktycznym podejściu do życia, umożliwiającym akceptację tego, co przynosi los, oraz skupienie się na tym, co jest w naszej mocy, a nie na próbach kontrolowania tego, co wykracza poza możliwości wpływu i jest niekontrolowalne.
  4. Naukowe – podejście to zakłada, że światem rządzi zasada przyczyny i skutku, a zatem wszystko to, co dzieje się teraz, jest efektem określonych przyczyn. Nie można zmienić przeszłości, ale można przerwać łańcuch przyczyn i konsekwencji prowadzących do zdarzeń ocenianych jako niesprawiedliwe. Zamiast mówić, że coś jest niesprawiedliwe, lepiej zaangażować się w działania zapobiegające występowaniu takich rzeczy w przyszłości.

Przekonania utrudniające radykalną akceptację

Wiele osób reaguje emocjonalnie na sytuacje, w których według nich coś powinno lub nie powinno mieć miejsca. Ale czy rzeczywiście wszystko ma być tak, jak według Ciebie powinno być? Czy faktycznie wierzysz, że jeśli o czymś marzysz, dążysz do tego, wkładasz w to wysiłek, to rzeczywiście to ci się należy i masz to otrzymać? Świat tak nie działa. Samo chcenie czegoś nie spowoduje, że dana rzecz zaistnieje. Poza tym, dlaczego akurat Twoje „powinno” jest ważniejsze niż „powinno” kogoś innego? Czyje „powinno” jest ważniejsze? Tak naprawdę w danej sytuacji nie reagujemy na „powinno”, tylko na to, że nie dzieje się tak, jak byśmy tego oczekiwali.

Wniosek: „powinno” nie istnieje. Jest to wyłącznie subiektywne oczekiwanie, aby coś miało miejsce. Tak naprawdę nic samo z siebie nie powinno być takie, jakie byśmy chcieli. Tak naprawdę chcemy, aby coś było jakieś, i dążymy do tego, a jeśli włożymy w to odpowiednią ilość wysiłku i zaangażowania, to zwiększamy swoje szanse, że może kiedyś w przyszłości takie będzie.

Przekonania wspierające radykalną akceptację

Ludzie kierują się określonymi zasadami. Część z tych zasad ma charakter przystosowawczy i funkcjonalny, a część to oparte na myśleniu życzeniowym przekonania.

Poniżej zostały wypunktowane zasady racjonalnego myślenia pozwalające na pozbycie się lęku, który niczemu nie służy (Hottowy, 2017; Maultsby, 2013):

  1. Ludzie mają skłonność do życia w domyślnym trybie nieśmiertelności. Każdego poranka zakładają, że wieczorem położą się spać, a jutro będzie zawsze. Prawda jest jednak taka, że wszyscy jesteśmy śmiertelni. Nie znamy momentu, w którym przyjdzie nam się pożegnać ze światem. Obawianie się o to, że umrzemy, jest jednak nieracjonalne z prostego powodu: na pewno umrzemy, tylko nie wiemy kiedy. Po prostu w którymś momencie śmierć pojawi się sama z siebie bez względu na to, co zrobimy lub czego nie zrobimy. Każdy z nas ma jedno życie, dlatego zamiast obawiać się o jego koniec, można spojrzeć na nie jak na niepowtarzalną okazję zrobienia czegoś, co uznajemy za ważne. Kluczem jest zadbanie o to, by każdego dnia robić rzeczy zgodne z wyznawanymi wartościami, by każdy moment wypełniony był radością życia i afirmacją codzienności. Masz tylko tę chwilę. Wykorzystaj ją w peł
  2. Nie warto martwić się tym, co nie nastąpiło, aboisz się (wyłącznie na podstawie wyobrażania sobie), że nastą Myśl to nie rzeczywistość. Wyobrażenia to nie fakty. Często obawiamy się nie tego, co faktycznie ma miejsce, a naszego wyobrażenia na temat możliwych zdarzeń. Martwienie się powoduje jedynie wydatkowanie mnóstwa energii. Oczywiście nie należy lekceważyć zagrożeń, których wystąpienie jest wysoce prawdopodobne. Z kolei do takich sytuacji, zamiast się nimi martwić, lepiej jest się przygotować.
  3. Zdarzenia zachodzą tylko wtedy, gdy zostało spełnione to, co jest konieczne, żeby wystąpiły. Jeśli zdarzenia nie występują, oznacza to, że nie zostało spełnione to, co było niezbędne, by wywołać dane zdarzenie. Przykład: piłka spadnie i musi spaść, jeśli go upuścimy. Jeśli jej nie upuścimy, to nie spadnie. Jeśli pojawią się jakieś konsekwencje, nie dziwmy się temu. Jeśli ktoś zachowuje się w sposób mający wysokie prawdopodobieństwo pojawienia się niekorzystnej konsekwencji, to nie powinien być zaskoczony tym, że w końcu się ona pojawiła, np. palenie papierosów, zła dieta, brak aktywności ruchowej prowadzi do licznych choró Kondycja fizyczna, wysportowana sylwetka są wynikiem działań do nich prowadzących. Same z siebie się nie pojawiają, to my swoimi zachowaniami do nich prowadzimy. w końcu to nasze zachowania doprowadziły do zaistnienia danej konsekwencji. Jeśli nie podejmowaliśmy żadnych działań, aby coś nastąpiło, to istnieje małe prawdopodobieństwo, że to nastąpi.
  4. Nie ma obiektywnego powodu, dla którego powinienem/powinnam mieć to, czego chcę, tylko dlatego, że tego chcę i że zrobiłem(-am) dużo, aby to mieć. Nikt z nas nie ma magicznej mocy, aby sprawiać, by samo chcenie doprowadzało zawsze i w każdej sytuacji do tego, że otrzymamy, co nam się zamarzy. Świat tak nie działa. Możemy bardzo dużo zrobić, aby coś mieć, ale to wcale nie oznacza, że tak się stanie.
  5. Bardzo często w życiu coś idzie nie po naszej myśli i nie ma takiego człowieka, któremu absolutnie wszystko idzie zgodnie z zamysłem. Jeśli sprawy szłyby zawsze zgodnie z naszym pragnieniem, dysponowalibyśmy boską mocą absolutnego wpływania na rzeczywistość. Tak nie jest. W gruncie rzeczy życie składa się z mnóstwa zdarzeń, które idą nie po czyjejś myśli.
  6. Zdarzenia na świecie dzielą się na takie, na które mamy wpływ, i takie, na które wpływu nie mamy. Wniosek: ani jednymi, ani drugimi nie należy się zbytnio martwić. w pierwszym przypadku, zamiast martwić się, należy po prostu coś zrobić, aby wpłynąć na dane zdarzenie. w drugim przypadku martwienie się nic nie zmienia, bo i tak nie mamy wpływu na daną sytuację. Możemy się denerwować, gniewać, płakać, złościć, obrażać, a to i tak nie ma żadnego znaczenia. Zamiast tego można spokojnie zaakceptować fakt, że świat jest taki, jaki jest.
  7. Nie ma takiego człowieka, który wszystko robiłby doskonale. Z tego powodu nie ma żadnych podstaw, abyś myślał(a), że wszystko masz robić doskonale. Masz całkowite prawo do tego, żeby czasem zachować się niedoskonale czy wyglądać niedoskonale. Masz prawo popełniać błędy, mylić się i być kimś niedoskonałym.
  8. Nie ma na świecie takiej rzeczy, która by się absolutnie wszystkim podobała. Nie oczekuj zatem, że to, co robisz, będzie się wszystkim podobało. Tak naprawdę bez względu na to, co zrobisz, znajdą się ludzie, którym się to spodoba, oraz ludzie, którym się to nie spodoba. Zresztą każdy ma prawo wybierać, co mu się podoba, a co nie.

Rozwijanie radykalnej akceptacji

Ćwiczenie radykalnej akceptacji nigdy nie ma końca. Jest jak ciągłe wchodzenie i wychodzenie rzeki życia, która ciągle niesie ze sobą różnie niespodzianki. Jednego dnia jej nurt jest wartki a innego spokojny. Czasem rzeka wzbiera a czasem to mała stróżka. Woda może być jednego dnia przejrzysta i zachęcająca do wskoczenia a czasem mętna, pełna płynących konarów, wręcz złowroga.

Radykalna akceptacja nie jest wyłącznie postawą i perspektywą funkcjonowania: jest funkcjonowaniem. Albo się to robi albo nie. Nie można akceptować trochę. Radykalna akceptacja jest totalnym działaniem, który jest wykonywane cały czas. Akceptować można tylko w jednym momencie, dlatego aby ją utrzymać, trzeba to robić w każdej chwili.

W celu rozwijania i utrzymania radykalnej akceptacji można wykonywać regularnie ćwiczenie polegające na uzmysławianiu sobie sensu i idei radykalnej akceptacji zobrazowanego poniższym przykładem.

Pytają turyści siedzącego na ławce i spoglądającego na góry bacę, co robi? Baca odpowiada: „A tak sobie siedzę i myślę. A czasami sobie ino siedzę. Albo ino leżę. Bez żadnej agendy, bez żadnego planu na nic”.

Sytuacja ta obrazuje, że poza chwilą obecną nie ma niczego.

Rozmyślamy o przyszłości. Mamy plany, ale to wszystko istnieje tylko w naszych umysłach.

Rzeczywiście świat się kończy na chwili obecnej. Nie ma nic dalej. Świat i czas się kończą teraz. I teraz. I znowu teraz.

Oczywiście z każdą chwilą to się przeciąga, ale to co było przedtem już nie ma. Znowu jest tylko to, co jest. Nie ma niczego więcej.

Także czekanie na coś co ma nastąpić jest umniejszaniem wartości tego co jest. A coś, co jest w tej chwili, czyli ta chwila, istnieje na pewno.

Przyszłości nie ma. Jak coś czego nie ma, może być bardziej wartościowe, od tego co jest?

Ta chwila jest doskonała taka, jaka ona jest. Niczego jej nie można dodać ani niczego jej nie można ująć.

I tak samo Ty nie możesz być ani lepszy ani gorszy niż jesteś w tej chwili, do której przynosisz wszystko co masz. Jesteś doskonały dla tej chwili!

To jest radykalna akceptacja. Pomyśl i skup się na tej przestrzeni nieuwarunkowanej świadomości, w którą naturalnie wpadamy jak tylko przestajemy być zajęci. Jak tylko przestajemy sobie zaprzątać głowę czymś innym. Jest to przestrzeń, gdzie jesteśmy wolni od wszelkich osądów i ocen. Cokolwiek pojawia się w naszym ciele, czy pojawia się wokół nas, czy dźwięki, czy myśli, czy uczucia, czy wrażenia, to wszystko radykalnie akceptujemy bez osądu.

Jest tak, jak powinno być. Nie może być inaczej niż jest. Bo jest, tak jak jest.

To jest ta przestrzeń i ten stan umysłu, w którym, jeśli pozwolimy sobie przebywać, funkcjonuje zdrowe niemowlę. Jeśli niemowlę jest wypieszczone, nakarmione, wyspane, ma sucho to po prostu jest zadowolone.

Każdy z nas może w każdej chwili wejść w ten stan. Od bycia niemowlęciem nic się nie zmieniło. Wystarczy pozwolić sobie na to, by do niego powrócić.

Tak jak nasze ciało reaguje naturalnie odprężeniem, jeżeli tylko zwrócimy na nie uwagę i tak samo jak nasz oddech się uspokaja, jeśli tylko skupimy na nim swoją uwagę.

Będąc w stanie rozluźnienia i radykalnego akceptowania siebie i tego co ma miejsce wokół zacznij wyobrażać sobie to, czego pragniesz. Wyobrażaj sobie to, na czym ci zależy. Robiąc to, ćwiczysz wyobraźnię. Jeśli przyłapiesz się na wyobrażaniu sobie tego czym się zamartwiasz, to zrozum, że zamartwianie się jest wyobrażaniem sobie tego wszystkiego co jest możliwe i co może się wydarzyć. Zdrowe myślenie jest oparte na tym, co jest prawdopodobne a nie na wszystkim co jest możliwe.

Zaufaj sobie, że jesteś w stanie poradzić sobie z wieloma rzeczami. Że masz wszelkie zasoby i możliwości, by aktywnie angażować się w działania, na których Ci zależy. Wyobrażaj sobie, ze właśnie to robisz.  Czyń to z entuzjazmem. Tak jakbyś się uczył(a) grać na nowym instrumencie. Ty nie udajesz, że coś robisz. Ty autentycznie ćwiczysz. Uczysz się tego. Im bardziej się uczysz, tym lepiej ci to wychodzi. Na początku twój umysł może być rozbiegany, ale z praktyką zauważysz, że to ćwiczenie może być coraz łatwiejsze. stając się nawykiem.

Wykonując to ćwiczenie może pojawić się nowe zrozumienie siebie i nowe rozumienie świata. A jak się pojawi, to zauważ je i zobacz, jak się sprawdza w codzienności.

Część wpisu stanowią fragmenty ebooka „Jak poradzić sobie z lękiem. Metody radzenia sobie z lękiem i stresem w warunkach domowych